Konfitura z czerwonej cebuli
W działach: jedzenie, prywata | Odsłony: 214Myślałam, że oddałam Skale ostatni. A tu nagle w spiżarce miła niespodzianka, mały słoiczek z mało atrakcyjną wizualnie ale smakowitą zawartością. Pewnie i tak nie ja go zjem, oddam kolejnemu głodomorowi co się znajdzie i zachwyci domową robotą kulinarną. Lecz kończą się i trzeba będzie robić następne.
Zeszłej jesieni, zrobiłam niesamowicie dużo przetworów. Żeby nie myśleć, nie rozdrapywać. Znów zostałam sama i by nie pogrążać się w ciemności, zdecydowałam: muszę coś robić, czymś zająć ręce i głowę. Wigilia się zbliżała, mój deficyt budżetowy nie pozwalał mi kupić wszystkim znajomym upominków, więc postanowiłam robić prezenty własnoręcznie. Powstały dziesiątki słoików z dynią w occie, z gruszkami w zalewie, dżemami i konfiturą z czerwonej cebuli. W produkcji pomagała mi Marta – ówczesna współlokatorka, równie poobijana przez życie. I tak wspólnie zapełniałyśmy kolejne słoiki, a w tle grała „Męska muzyka” Waglewskich. W głowie się układało a słoiczki były ładnie dekorowane i czekały na rozdanie. A potem były święta i powoli odbijałam się od dna. Przyszła wiosna i spiżarnia powoli pustoszała. Dziś zostały już tylko smętne resztki — trzeba znów zacząć produkcję.
Konfitura z czerwonej cebuli (by Agnieszka Kręglicka)
Składniki:
6 czerwonych cebul
4 łyżki oliwy
4 łyżki balsamico
2 łyżki rodzynek
2 łyżki miodu,
sól i pieprz
suszony tymianek
Cebulę pokroić w plasterki. Rozgrzać oliwę, zeszklić cebulę razem z tymiankiem, solą i pieprzem. Dodać ocet i miód, smażyć razem, aż smaki się połączą i ocet odparuje. Gorącą przełożyć do wyparzonych słoików i zakręcić. Wstawić do piekarnika w naczyniu z wodą sięgającą 2 cm powyżej dna. Podgrzewać do 140 C, a następnie zostawić do ostygnięcia.